(Nie)bajkowa przeprowadzka – Pierwsze wrażenia z Moving Out 2
Ważne
Poniżej znajduje się opis moich pierwszych wrażeń z gry Moving Out 2. Przy produkcji spędziłem około 7 godzin, a klucz dostałem od wydawcy. Zaznaczam, że nie jest to pełnoprawna recenzja, ponieważ gry nie ukończyłem (ale w przyszłości zamierzam to zmienić).
Gdzie mieszka nasz klient? - Czym jest ten tytuł?
Gra ukazała się 15 sierpnia na wszystkich platformach (PC, PS4, PS5, XBOX ONE, XBOX SERIES X/S, Nintendo Switch).
Seria ta raczej jest znana wszystkim, obok Overcooked jest to pierwszy tytuł, który wpada do głowy, gdy myślimy o kooperacyjnej imprezowej grze. Jest to produkcja coopowa w rzucie izometrycznym do czterech osób. Głównym celem gry jest wykonywanie w słodkim pastelowym świecie wspólnie przeprowadzek (i czasem wprowadzek). Brzmi jak coś idealnego na imprezę ze znajomymi, prawda? Czy ten tytuł się w tym sprawdza? Tak, ALE…
Plus i minus to jedynie co widzę - Moje wrażenia
Swoje uwagi zacznę od początku, bo to tutaj mam chyba największe uwagi. Pierwsze 1-1,5h gry są niezachęcające. Mapy są proste, bez interesujących mechanik i systemów. Rozumiem chęć wytłumaczenia podstaw gry, ale tutorial w grze i tak jest. Ich liczba po prostu mogła być zmniejszona o połowę, zwłaszcza, że niektóre poziomy wręcz irytują. A to początek gry ma nas zaciekawić, zwłaszcza gdy chcemy szybko w coś wspólnie zagrać ze znajomymi.
Wszystko zmienia się, gdy po skończeniu pierwszej mapy otrzymujemy dostęp do 3 nowych krain. Tutaj zaczyna się zabawa. Każda ma po parę mechanik i ciekawych zasad, które w nich obowiązują. To wtedy pojawiają się najlepsze zadania, w których to kooperacja jest ważna i po prostu cieszy i bawi. Emocje podczas grania pojawiały się u mnie nie raz! Zwłaszcza przy trudniejszych misjach ujawniała się adrenalina i satysfakcja.
Gra się po dotarciu do tego momentu po prostu naprawdę dobrze, ale jest w tym pewne kolejne “ALE”. To czy odblokujemy kolejne zadania zależy od liczby zdobytych gwiazdek, które otrzymujemy za wykonanie wyzwań np. wykonaj misję w dwie minuty albo nie rozbij żadnej szyby. Problemem jest jednak fakt, że przy pierwszym podejściu do danej misji nie znamy tych wyzwań, co wydłuża zbędnie grę. A po drugie nie odnalazłem dokładnych opisów tych wyzwań. A wiele z nich nie mówi wprost o co dokładnie chodzi. Dostępne są jedynie proste zwroty, które mówią nam co mamy zrobić. Mogą być, więc trudności w zdobyciu wszystkich gwiazdek bez pomocy internetu.
Na plus za to muszę dodać to, że poziom trudności wyzwań skaluje się wraz z liczbą graczy. Miałem okazję grać w pojedynkę, dwie osoby i trzy. Osobiście zalecam tę ostatnią opcję. Rozgrywka była płynniejsza i dawała możliwość wybrania konkretnej roli w danym zadaniu, a nie robieniu wszystkiego po trochu. Jest zaskakująco mniej chaosu.
W ekipie trzech osób udało się wycalakować parę misji. Przy każdym takim osiągnięciu pojawiała się ogromna satysfakcja. W takich chwilach czułem to czego szukam w takich grach. Wyzwania i wspólnego rozwikłania zagadki logicznej, bo tym w zasadzie są te gry. Wybuchową mieszanką gry logicznej ze zręcznościowymi przeszkodami oraz walką z czasem.
To nie koniec przeprowadzek - Podsumowanie
Podsumowując gra się świetnie, ubolewam jednak, że początek psuje wstępne wrażenia z gry. Jeszcze na koniec przypomnę, że nie jest to pełnoprawna recenzja. Ukaże się ona dopiero po ukończeniu tytułu i nadrobieniu pierwszej odsłony (chciałbym porównać obie produkcje) do czego zdecydowanie zachęcił mnie Moving Out 2.
PS: Na koniec jeszcze dodam, że kolejnym minusem są suchary w dialogach. Obok niektórych naprawdę ciężko przejść obojętnie.
Spodobał ci się artykuł?
Możesz wesprzeć mnie na stronie buycoffee.to/rauqk i postawić kawę.
Zawsze ubarwi mi to dzień i zmotywuje do dalszego pisania.